Korzystając z faktu, że po nocnej burzy było dziś na dworze cudownie rześko, postanowiłam zabrać Zosię na przejażdżkę ,,brzuchobusem" ;) do parku Shoena. Z miejscem tym jestem związana sentymentalnie, gdyż w znajdującym się tam Urzędzie Stanu Cywilnego, w maju zeszłego roku popełniłam małżeństwo z najdroższym moim Misiaczkiem.
Wspomnienia wróciły, dlatego oprócz dzisiejszych fotek wrzucam jeszcze kilka z sesji ślubnej :)
Spódnica - Troll, koszulka - sh, buty - CCC, biżuteria - Rossmann, apaszka - prezent
7 maj 2011
Sukienka - Orsay, buty - Deichmann, marynarka - bazar, biżuteria - sklep w rodzinnym Pińczowie